Mimo późnej pory: kilka słów o wydarzeniach, w których miałam okazję dziś uczestniczyć w ramach festiwalu Literacki Sopot.
Zaczęło się z hukiem, od debaty Wszystkie prawdy reportażu z udziałem Ludwiki Włodek, Wojciecha Tochmana i Ziemowita Szczerka (prowadzenie: Dagny Kurdwanowska). Reportażyści dyskutowali m.in. o tym, czy można wskazać reguły reportażu, które obowiązywałyby wszystkich parających się tą formą, do jakich innych, bliskich gatunków można się uciec, jeśli nie wszystko, o czym piszemy jest „świętym faktem” i o tym, jak walczyć z wypływającymi co jakiś czas „wpadkami”.
Później udało mi się dotrzeć na plażę, gdzie z Mirosławem Wlekłym rozmawiał Michał Nogaś. Spotkanie dotyczyło wydanej przez Agorę książki Tu byłem. Tony Halik. Autor opowiadał o konfabulacjach i zadziwiającej prawdzie dotyczącej człowieka, który był wszędzie – polskiego pochodzenia podróżnika, któremu w rzeczywistości na imię było Mieczysław. Gdyby nie to, że źródełko przeznaczone na książkowe zakupy festiwalowe już wyschło, ta pozycja już ciążyłaby mi w plecaku, a tak musi jeszcze trochę poczekać.
Na koniec spotkanie z jednym z czołowych hiszpańskich autorów, pisarz światowej klasy, Javierem Cercasem. Pisarz i dziennikarz wybitny (w Polsce dotychczas wydane zostały cztery jego powieści), który na scenie Państwowej Galerii Sztuki pojawił się w towarzystwie Adama Michnika oraz tłumaczki jego książek Ewy Zaleskiej. O twórczości Cercasa przeczytacie w artykule mojego autorstwa, a już jutro będę miała zaszczyt przeprowadzić z nim wywiad.
O wydarzeniach dnia dzisiejszego, przeczytacie więcej w Literackiej – gazecie festiwalowej. Mam przyjemność go otwierać (tekstem o twórczości Cercasa) i zamykać (nostalgiczną opowieścią o Paryża czasów belle époque (numer 3/2017).
Jutro (a właściwie już dziś) finisz w wielkim stylu!