Kiedy człowiek wychodzi z człowieka. O czytaniu SOLO Andrzeja Stasiuka

C.4-BOTO-czyta-Stasiuka-1140×570

Czytajcie i słuchajcie Stasiuka! Dla Goyki 3 Art Inkubator piszę, dlaczego warto. Zrecezowałam czytanie monodramu „Solo” (Czarne, 1998) przez Teatr BOTO w ramach  Kosmopolis 2020 Międzynarodowego Festiwalu Literatury i Teatru between.pomiędzy. Nagranie jest dostępne do 17 maja 2020.

C.4-BOTO-czyta-Stasiuka-1140x570

Tutaj fragment mojego tekstu:

„Stasiuk napisał historię o śmierci i samotności. Jego bohater, martwy za życia, bo przez fiksację na punkcie śmierci z niego wyalienowany, bierze się za bary z własnym istnieniem. Grzebie w dzieciństwie (raczej zwyczajne), wspomina relacje z rodzicami (raczej złe), myśli o papierosach (ciągle). Ma tylko jedną towarzyszkę życia: śmierć, dlatego stara się ją zrozumieć. Tę niegasnącą potrzebę próbuje zaspokoić w końcowej części monodramu, kiedy, raczej z ciekawości niż premedytacji, zabija byłego kumpla. Nawet jako morderca, a więc ten, który śmierć do zabitego przyzywa, nie może jej pojąć. „Znowu przegapiłem moment, kiedy człowiek wychodzi z człowieka” – mówi po tym, kiedy gapił się, również na śmiercionośną zbrodnię, ale popełnianą na ekranie telewizora. Już w więzieniu, podczas odsiadki śni sen, w którym spotyka wszystkich odchodzących na jego oczach. Dopiero wówczas staje ze śmiercią twarzą w twarz, pokonany, bo wciąż niepotrafiący przeniknąć jej istoty.”

 

Cały tekst przeczytacie tutaj.