O TYM MOŻNA ROZMAWIAĆ TYLKO Z KRÓLIKAMI, Anna Höglund

IMG_4083

ca054c7744418b44fe46ae2e0f07

O tym można rozmawiać tylko z królikami Anny Höglund
ze szwedzkiego przełożyła Katarzyna Skalska
Wydawnictwo Zakamarki, 2018

Kiedy w zeszłym roku pracowałam w księgarni, ta książka uchowała się na półce zaledwie kilka chwil. Kupiła ją dziewczynka o smutnej twarzy, zupełnie jak ten królik z okładki. Spośród wielu bardziej kolorowych, weselszych książek wybrała właśnie tę. Od razu wzięła ją w ręce i już nie chciała puścić.
Słyszałam, że to książka artystyczna najwyższej próby, sama ją zamówiłam, ale okazję do jej przeczytania zyskałam dopiero niedawno, dzięki bibliotece. O tym można rozmawiać tylko z królikami Anny Höglund to jedna z tych książek, które da się przeczytać w kilka minut, ale myśli się o nich znacznie dłużej. Może już zawsze?

Stworzony z myślą o nastolatkach picture book szwedzkiej autorki opowiada o tym, jak trudno mają w życiu (nad?)wrażliwcy. Tytułowy królik jest istotą, która wszystko bierze do siebie („Po prostu za dobrze słyszałem. Nie tylko uszami, ale całym sobą.”). Brak mu asertywności, czuje się nierozumiany i przez to bezwartościowy. Jego postrzeganie rzeczywistości podszyte jest smutkiem, strachem, niepewnością. Coraz bardziej wycofuje się ze świata, emocjonalne podejście do życia stawia go poza nawiasem społeczeństwa („Przyszedłem na świat pewnego wiosennego dnia trzynaście lat temu. Prawie natychmiast tego pożałowałem”.). Inni są fajniejsi, ładniejsi, mądrzejsi… a on? On jest tylko inny od innych. Na dodatek na horyzoncie nie ma królika, który by z nim o tym porozmawiał. Sposobem na przetrwanie staje się unik.

IMG_4089

Anna Höglund spisała i wyrysowała historię drogi do samoakceptacji nastoletniego outsidera. Jej bezradny w swej osobności bohater stara się to poczucie w sobie zwalczyć. Trzeba jednak nie lada odwagi, by dostrzec, że granice są przede wszystkim w naszej głowie i by zdecydować się je przekroczyć… Królik Höglund to bystrzak i  przenikliwy obserwator. Dostrzega powierzchowność ludzkich relacji, także tych łączących jego bliskich („Moi najbliżsi, to znaczy moi rodzice, stoją w kuchni bardzo blisko siebie, a jednak odległość między nimi można liczyć w kilometrach”.). Myśliciel – tacy mają najgorzej, wiem coś o tym. Nie zgadzając się na fałsz i ułudę, wypisuje na niebie, że światem rządzi bezsens. Zatem po co żyć? Co będzie musiało się wydarzyć, żeby królik oswoił życie w tym złośliwym, niesprzyjającym świecie?

IMG_4094

O tym można rozmawiać tylko z królikami opisuje emocje, które choć przez chwilę towarzyszyły każdemu z nas. Jednak to, co niektórzy odczuwają sporadycznie (jesienna chandra, Blue Monday), dla innych jest codziennością. To o nich jest ta książka, której chyba nie sposób czytać z dystansem, będąc wyizolowanym od swoich doświadczeń. We mnie obudziła wiele pytań. Czy, gdybym była bardziej czujna, ktoś niegdyś mi bliski nie próbowałby targnąć się na życie? Co słychać u X., z którą dawno nie rozmawiałam? A może i mnie byłoby łatwiej zmierzyć się ze swoimi demonami, gdyby ktoś okazał mi troskę?

IMG_4097

Anna Höglund słowem i obrazem nakreśliła świat widziany oczami wrażliwej jednostki. Posłużyła się powściągliwym i przez to wymownym językiem, przez który przebija się melancholia, bezradność, rozpacz. Stworzyła oddające nastrój bohatera ilustracje, w których dominuje mrok, a czerwienie nie są symbolem miłości, ale przemocy, dyskryminacji, gwałtu. Te obrazy nie są ładne, one nie mają się podobać. I właśnie dlatego są takie dobre.
To nie jest łatwa lektura, za to ważna i potrzebna. Pełna empatii i zrozumienia, dlatego stanowi świetny punkt wyjścia do refleksji i rozmowy na tematy takie jak (samo)akceptacja, inność, wykluczenie, sens, depresja, emocje, samotność (także w tłumie). „Króliki” podobne do głównego bohatera poczują, że nie są w swej osobności same. Czytelnicy bardziej przebojowi, przynajmniej z pozoru gruboskórni będą mieli szansę wcielić się w skórę tych, którzy zazwyczaj stoją z boku. Subtelna narracja o wrażliwości i prawie do życia autentycznego. 

IMG_4085

Na okładce marcowego Pisma widnieje napis: „To nie jest kraj dla małych ludzi”. W środku mocne, przejmujące treści odsłaniające mniej idylliczną stronę dzieciństwa. Historie niewysłuchanych, niezaopiekowanych dzieci. Takich, których część podejmuje próbę samobójczą mimo obecności rodziców w pokoju obok. Lektura magazynu buduje szerszy kontekst dla książki Höglund – czytając o lukach i absurdach w prawie, niewydolności instytucji i ostracyzmie społecznym nie da się udawać, że problemu nie ma. Bo O tym można rozmawiać tylko z królikami to także sprzeciw wobec społecznej znieczulicy i wykluczeniu tych, którzy czują bardziej.

Książkę wypożyczyłam z Biblioteki Otwartej w Łodzi.