Wydawnictwo Kurc, 2018
Jaskółka to rozgrywająca się w ostatnich miesiącach I Wojny Światowej opowieść o ludziach (z wyboru lub konieczności) uwikłanych w walkę o wolną Polską. Jej bohaterami są członkowie rodziny Wielopolskich – Helena, Bernard i Włodzimierz, oraz były zesłaniec i aktywista Polskiej Organizacji Wojskowej, Michał Horodyński. Rozsiani po świecie, miejscami akcji czynią Wiedeń, Poznań, Piotrków, Łódź, a także bliżej niedookreślone przestrzenie frontu wschodniego. Kiedy niespodziewanie umiera najstarszy z Wielopolskich, na jaw wychodzą rodzinne tajemnice. Pozostali przy życiu członkowie rodziny – każdy na własną rękę – postanawiają wyjaśnić zdradę sprzed lat.
Zaplątane w walkę o wolność ojczyzny dzieje Wielopolskich stanowią największy walor tej opowieści. Dzięki oddolnej perspektywie czytelnik może przyjrzeć się życiu jednostki wciągniętej w tryby historii oraz poczuć społeczno-polityczne nastroje czasów poprzedzających powstanie II RP. Na kartach komiksu niepodległościowe zrywy przeplatają się z romansem i rodzinnymi dramatami, co ożywczo wpływa na posuwanie akcji do przodu. Mimo że właściwa historia dzieje się w roku 1918, Żukowska czyni liczne retrospekcje pozwalające na rozszerzenie fabuły oraz umotywowanie poczynań postaci. O tym, czy taki zabieg będzie udany w przypadku komiksu współdecyduje autor rysunków.
Nonszalancka kreska
Niewątpliwym atutem strony graficznej książki jest wierność, z jaką Andrzej Chyży oddał historyczne detale i panoramy miast (bardzo ładne ujęcia Łodzi!). Niestety rysunki stanowią zarazem najsłabszy punkt książki. Ich umowność i granicząca z niestarannością nonszalancja w przypadku tworzenia postaci negatywnie rzutują na odbiór komiksu. Czasem ma się wręcz wrażenie obcowania z wprawkami, nad którymi warto byłoby jeszcze popracować. O rażącym zaniedbaniu w tej kwestii świadczy trudność w rozróżnieniu bohaterów (dodatkowo potęgowana przez alinearną narrację). Niezrozumiałe pozostają niektóre gesty i ruchy. Takiemu szkicowemu rysunkowi mógłby pomóc kolor; w obecnej formie czytelnik miejscami musi domyślać się, co autor miał na myśli.
Na pełne uznanie zasługuje natomiast wymowna ilustracja zdobiąca okładkę albumu. W połączeniu ze starannym wydaniem tomu – twarda oprawa, wysokiej jakości papier – obraz łódzkiego malarza, Piotra Dominiaka stanowi miłą dla oka przynętę do sięgnięcia po komiks.
Jaskółka – wzloty i upadki
Autorzy tomu postawili sobie poprzeczkę naprawdę wysoko. Ujęcie w komiksowych kadrach tak wielogłosowej i wielowątkowej historii z pewnością nie jest prostym zadaniem. Wyobrażam sobie serial czy epicką powieść realizującą te założenia, jednak Żukowskiej i Chyżemu nie udało się podźwignąć ich w komiksie. W efekcie dostaliśmy dzieło nie do końca udane. Na poziomie graficznym zawiodła szkicowość plansz. Na fabularnym: zbyt częste rwanie narracji poprzez zmiany czasoprzestrzeni, mnogość mylących nazwisk i pseudonimów oraz niepodomykane wątki. Do tego tocząca się w dość równym tempie opowieść, w części finalnej gwałtownie przyspiesza, zobojętniając czytelnika na los bohaterów. Cieszy natomiast fakt, że komiks nie został napisany pod gotową tezę, a dzieje Polski nie podlegają ocenie autorów tomu.
Po Jaskółkę warto sięgnąć chociażby dlatego, że nie ma drugiej tak rozbudowanej powieści graficznej podejmującej tematykę odzyskania niepodległości. Lekturę polecam jednak czytelnikom wytrwałym i wyrozumiałym, którzy zechcą poświęcić się rozszyfrowywaniu zostawionych przez autorów – chyba nie całkiem planowo – zagadek.
Komiks dostałam od wydawnictwa. Plansze pochodzą z materiałów zamieszczonych na stronie wydawcy.