Osiedle z poezją. Rozmowa z Olgą Hund

20200317_130158

Tak się złożyło, że spotykamy się w Łodzi, jednak na różnych osiedlach, każda przed ekranem swojego komputera. W mojej okolicy życie zamarło, za to widok na Grabową podsuwa scenariusze do kolejnych historii. Rozmawiamy o „Psach ras drobnych” i pracach nad nową książką, o pozaliterackiej funkcji literatury oraz tym, skąd brać historie i właściwe słowa.

Goyki 3 Art Inkubator i Literacki Sopot robią dobrą robotę także w czasach kwarantanny – zaglądajcie do nich!

Fragmencik wywiadu:

„- Odnoszę wrażenie, że nie napisałaś „Psów” z pobudek czysto literackich. Ja czytam je jako sprzeciw wobec stygmatyzacji kobiet, które przeszły przez szpital psychiatryczny. Od początku taki był plan?

– Chciałabym powiedzieć, że nie, że to wypływa ze środka: piszesz co chcesz, to jest obiektywne i piękne, ale miałam taką misję. Pisałam bez konkretnego założenia, jak chcę pokazać depresję, ale z misją oddania głosu osobom, które bardzo rzadko wypowiadają się w literaturze. Chciałam wprowadzić ten temat do prozy, jednak bez sterowania nastawieniem do pacjentek szpitala psychiatrycznego. Na to bym sobie nie pozwoliła, myślę, że to jest nie fair, co nie zmienia faktu, że w książce pojawiają się moje opinie i uważny czytelnik wyczuje, po której jestem stronie. Wiele rzeczy mi się nie podoba na świecie i mój sprzeciw wobec nich wynika z punkowego światopoglądu. Jeśli jestem w stanie się w coś zaangażować, staram się to robić. Tak też traktuję pisanie.”

Całą rozmowę przeczytacie tutaj.

20200317_130146

fot. archiwum prywatne