BRUNO. CHŁOPIEC, KTÓRY NAUCZYŁ SIĘ LATAĆ, Nadia Terranova, Ofra Amit

IMG_6257

pobrane

Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać Nadii Terranovy (tekst) i Ofry Amit (ilustracje)
z włoskiego przełożyła Joanna Wajs
Wydawnictwo Format, 2017

Nie miał ani zwinnych nóg, ani nadzwyczajnego umysłu, ani przeistaczających się oczu. Był zbyt mały i zbyt nieśmiały. A przede wszystkim wstydził się swojej dużej głowy, z którą nigdy nie zdołałby wzbić się w powietrze jak ptak, biegać szybko jak pająk, poruszać się zręcznie jak strażak.

Daremnie. Bez powodzenia. Na próżno. Nie trudno o takie słowa w drugiej połowie listopada, kiedy nawet najprostsza czynność wydaje się karkołomnym przedsięwzięciem. Kiedy wyjście poza cztery ściany sprawia ból. Kiedy mgła spowija wszystko. Kiedy jest się Polakiem, któremu narzekanie zaplątało się w DNA. Jesteśmy statystycznie wyżsi, żyjemy dłużej i narzekamy więcej, choć nie zawsze mamy powód. Dziś piszę o Polaku żydowskiego pochodzenia, którego życie naznaczyły te trzy stwierdzenia, co jednak nikogo nie powinno dziwić.
Bruno Schulz to główny bohater opowieści Nadii Terranovy zilustrowanej przez Ofrę Amit i przetłumaczonej z włoskiego przez Joannę Wajs. Książką Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać w Polsce zaopiekowało się Wydawnictwo Format. Dzięki tej kooperacji czytelnik otrzymuje pozycję wyjątkową: pełną wrażliwości historię o samotności i obcości w nieludzkim świecie.

IMG_6257

Przedstawiona na kartach książki historia nie jest wiernym odwzorowaniem życiorysu Brunona Schulza. Autorki – słowem i obrazem – snują opowieść czerpiącą z twórczości z pogranicza jawy i snu oraz z tragicznego losu twórcy Sklepów cynamonowych. Tragiczny jest finał: Schulz zostaje zamordowany na ulicy drohobyckiego getta, podobno w akcie zemsty, jako uboczny skutek konfliktu dwóch niemieckich oficerów. Jak jednak starają się ukazać Terranova i Amit, już za życia pisarzowi towarzyszyło poczucie egzystencjalnej obcości. Bruno jest więc historią o tragicznej egzystencji wrażliwego chłopca z za dużą głową, chłopaka porzuconego, mężczyzny przezroczystego dla świata. To opowieść o  niewypowiedzianej wprost tęsknocie za ojcem Jakubem oraz za uniwersum, które nie chce Schulza u siebie. Wszystkie starania spowijają na niczym. Dlatego w książce jak mantra wybrzmiewają wspomniane już słowa: „Daremnie. Bez powodzenia. Na próżno”.

IMG_6261

Tak długo przetrząsał własną głowę, aż trafił na coś, co mogło mu się przydać: ołówek. Podłogę zaścielały rozrzucone wspomnienia i trochę czystych kartek. Postać Jakuba przybrała kształt obrazu i słowa. Syn kupca został pisarzem i rysownikiem. Niebawem miał usłyszeć o nim cały świat.

IMG_6272

Ten wydany z najwyższą starannością picture book (subtelna szata graficzna, przygaszone ciepłe barwy w jednej spójnej tonacji) jest świetnym dowodem na to, że nawet smutną i trudną historię można przedstawić młodszemu czytelnikowi. Nie oznacza to jednak, że pozycja ta nie przystoi w księgozbiorze dla dorosłych. Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać to książka dedykowana wrażliwemu odbiorcy w każdym wieku.

Tym, którzy chcą bliżej poznać historię życia jednego z największych pisarzy XX wieku, polecam kompleksowy serwis SCHULZFORUM.